czwartek, 12 kwietnia 2012

Rola inteligencji emocjonalnej w czytaniu emocji z twarzy.

Interesuje mnie zagadnienie inteligencji, jako zdolności poznawczych człowieka. W dużym skrócie przedstawię Ci obecne stanowisko psychologii:  Nieżyjący już Raymond Cattell, korzystając z dorobku jednego z ojców statystyki, Charlesa Spearmana, podzielił inteligencję na: płynną i skrystalizowaną. Ta pierwsza, to nasze wrodzone "wyposażenie", potencjał, szybkość spostrzegania etc. Natomiast skrystalizowana powstaje w interakcji ze środowiskiem, więc jest podatna na trening; wlicza się w to nabyta wiedza i umiejętności. Pomimo upływu wielu lat- ta teoria jest nadal uznawana w środowisku naukowym.

Nieco później, z inteligencji płynnej wyodrębniono jeszcze podkategorię- inteligencję emocjonalną.
Nie robiąc specjalnie obszernych dygresji, są to zdolności społeczne, umiejętność odczytywania emocji i zamiarów innych ludzi i tak dalej.
Można się tego nauczyć i wyćwiczyć (myślę, że właśnie po to czytasz mój blog), a zatem poprawić swoją inteligencję emocjonalną.
Co ciekawe- ludzie różnią się pewnego rodzaju "stanem wyjściowym" tej inteligencji. Najprawdopodobniejsza jest wersja, że ogólna spostrzegawczość i bystrość (czyli inteligencja płynna) warunkują nasze kontakty interpersonalne i szybciej/wolniej spostrzegamy różne zależności i wyciągamy z tego wnioski.

Jak to ma się do nauki czytania z twarzy i ogólnie mowy ciała, wykrywania kłamstwa, świetnej pamięci, i wszystkiego, moim zdaniem, co w życiu najlepsze?

Bardzo prosto. Trenując bystrość, pamięć i koncentrację w codziennych sytuacjach- poprawisz też zdolność do odczytywania ludzkich emocji i wykrywania kłamstwa.
Wystarczy wtedy, że przeczytasz jak interpretować zachowania, które bez wysiłku obserwujesz w codziennym życiu. Będziesz trochę jak Sherlock Holmes- on również  wszystko dostrzegał i tylko potrzebna mu była wiedza co z tym zrobić.

Jak trenować bystrość, pamięć i koncentrację? Sposobów jest mnóstwo. Ja jako "codzienną higienę umysłu" zapamiętuję przed snem kolejność kart w talii, idąc ulicą zmuszam się do patrzenia na nieistotne rzeczy- np. nierówno położony chodnik, zabrudzona ściana etc. Przy czym jednocześnie staram się zaobserwować i zapamiętać jakie dłonie mają osoby mijane na ulicy.

Daje to cały czas świeży dopływ bodźców do mózgu i później przekłada się to na umiejętność w obserwowaniu mowy ciała, oraz wykrywaniu kłamstwa.
Oczywiście nie da się wytrzymać cały czas przy takim natłoku bodźców i w końcu potrzebna jest przerwa. Najczęściej robię to podczas biegania, ponieważ mózg jest wtedy dobrze dotleniony i cały organizm pracuje na wyższych obrotach- nauczyłem się to wykorzystywać.
To mój sposób. Natomiast Ty wymyśl swoją własną higienę dla umysłu i stosuj ją regularnie, a zobaczysz poprawę jakości swojej inteligencji emocjonalnej w czytaniu z twarzy. (I nie tylko!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz