niedziela, 20 maja 2012

Jak wykorzystać działanie umysłu i zrobić idealną formę na lato?

Będzie trochę nietypowo. Zazwyczaj piszę o mikroekspresjach, mowie ciała, czy innych rzeczach pomagających w zyskiwaniu przewagi w interakcjach ze społeczeństwem.  Dobra forma poprawia bystrość umysłu- będzie on funkcjonował lepiej, sprawniej i szybciej. Ponadto, Twoje samopoczucie wzrośnie gdy będziesz lepiej czuł się we własnym ciele.

Nie oszukujmy się-Wszystko zależy od jedzenia. Niestety tzw. "zdrowe żarcie" ma to do siebie, że jest ogólnie mało smaczne i ludzie niespecjalnie za nim przepadają...
Wolimy pić gazowane napoje niż wodę, ponieważ są słodkie i przez to wydają się smaczniejsze. Parafrazując wypowiedź Jeremy'ego Clarksona: "Woda, to sałata w stanie ciekłym".

Zatem, jak zrobić by automatycznie sięgać po WARTOŚCIOWE rzeczy i (co najważniejsze!) mieć z tego jedzenia przyjemność?
To proste: Wykorzystując zdolność Twojego układu nerwowego: Warunkowanie.

W praktyce wygląda to następująco:

Masz świetny humor, ponieważ właśnie dostałeś dodatkowe pieniądze. Co powinieneś zrobić? Jak najszybciej zjeść coś "zdrowego" (sałatka grecka, machewka, bakalie... nieważne, grunt żeby było zdrowe)
Rób tak za każdym razem, gdy spotka Cię coś miłego i będziesz miał doskonały nastrój. Nie musisz się oczywiście objadać, wystarczy naprawdę niewielka/symboliczna ilość.
Najważniejsze są jak najkrótsze odstępy czasowe między przyjemnym bodźcem, a reakcją (zjedzeniem czegoś zdrowego).

Jeżeli z jakichś przyczyn nie masz kompletnie niczego do jedzenia pod ręką, to napij się "sałaty w stanie ciekłym".- Ona jest zdrowa.

Dzięki temu, Twój umysł nauczy się kojarzyć  pozytywny stan emocjonalny ze zdrowym jedzeniem i wejdzie ono w nawyk. Co więcej- Zacznie Ci NAPRAWDĘ SMAKOWAĆ!

Za pomocą tej techniki w mniej niż tydzień przestawisz się ze śmieciowego żarcia, na to wartościowe. Zyskasz dobry wygląd i poprawisz bystrość.

A nigdy byś nie pomyślał, że sałata, albo marchewka może być smaczniejsza, niż kebab... ;)

PS. Technika działa nawet w przypadku tuńczyka z puszki! Chyba więcej argumentów nie potrzeba, prawda?



2 komentarze:

  1. Cześć. Jestem Alves ciekaw Twojej opinii około tego tematu, w związku z faktem jaki zauważyłem pośród popularnych w Polsce tabloidów. Przeglądam regularnie jeden z nich i zwróciłem uwagę na to, że bardzo często na jednej stronie gazety znajdują się jednocześnie przyjemny obraz roznegliżowanej kobiety, ewentualnie jakiś artykuł o seksie lub zawierający podteksty seksualne i artykuł opisujący ludzkie wynaturzenia, zbrodnie lub zawierający symbole i słowa o silnie pejoratywnym zabarwieniu.

    Prawie codziennie jest przynajmniej jedna taka strona, mniej lub bardziej w stylu opisanym wyżej. Pamiętam nawet przypadek, sprzed paru tygodniu, żałuję, że nie zrobiłem jakiegoś skanu, gdy na stronie znajdowała się jakaś seksowna aktorka w skąpym stroju i u samej góry był duży napis "szatan", w dodatku zamiast literki "t" mający odwrócony symbol krzyża (sic!), dodatkowo nachodzący nieco na zdjęcie tej kobiety. Oczywiście były to dwa odrębne artykuły, ale jeśli ktoś spojrzał pobieżnie na tę stronę, to rzucały się w oczy praktycznie te dwa obrazy.

    Jak myślisz, przeciwwarunkowanie działa też w takim przypadku? I w którą stronę, uprzyjemniając negatywne sprawy czy obrzydzając przyjemne?

    OdpowiedzUsuń
  2. Siemanko,
    nie mogę się konkretnie wypowiedzieć, jeżeli nie widziałem czegoś takiego na oczy. Jeżeli trafisz podobny egzemplarz, to proszę, zrób zdjęcie telefonem i podeślij mi mailem. :)

    Będąc dokładnym, nie ma w behawioryzmie pojęcia "przeciwwarunkowanie". Może być tylko "warunkowanie", lub "wygaszanie reakcji".

    Trzeba przede wszystkim zadać sobie pytanie: Kto czyta te tabloidy? (jaki jest ich target) Najczęściej są to osoby starsze, bez wyższego wykształcenia; na rencie, emeryturze, zasiłku etc.
    Osobom starszym, wierzącym i ściśle przestrzegającym zasad wyznawanej przez siebie wiary, najczęściej już z automatu nie podoba się temat seksu i kobiece, młode ciało. Traktują to jako zepsucie moralności w dzisiejszych czasach.
    Tak napisany tabloid może jeszcze tylko pogłębiać ich przesadnie konserwatywny i zgorzkniały stosunek do świata.

    Natomiast nie sądzę, żeby jakiekolwiek warunkowanie zachodziło w przypadku normalnego, młodego mężczyzny. Zazwyczaj na takie rzeczy patrzy się z ogromnym dystansem. ;)

    Pozwolę sobie na małą dygresję: Na tą samą siłownię co ja, chodzi redaktor jednego z polskich tabloidów. Nie jest to oczywiście jakiś mój kolega, ale kilka razy z nim rozmawiałem. To porażająco bystry i inteligentny człowiek. Wszystkie żarty rozumie natychmiast, a sam ma ogromne poczucie humoru i dystans do świata.
    Także trzeba brać poprawkę, że w takich gazetach dla kiepsko wykształconych, starszych ludzi, pracują osoby ponadprzeciętnie bystre.

    Pozdrawiam, Alves.co.

    OdpowiedzUsuń